Zimowa rywalizacja

11 marca 2018 r. odbył się ostatni etap zimowego cyklu Poland Bike Marathon w Nieporęcie, w którym wziął udział nasz zawodnik Kamil Graczyk. Trasa w Nieporęcie na dystansie Max wynosiła 34 km. i wiodła przez las po pofalowanym piaszczysto-błotnym terenie. W porównaniu ze wcześniejszymi zimowymi edycjami była znacznie bardziej wymagająca technicznie. Kamil przejechał trasę z czasem 01:45:44, zajmując Open: 68 miejsce; oraz 35 w kategorii M3.  Ponadto należy jeszcze wspomnieć że Kamil wystartował we wszystkich zimowych edycjach za każdym razem mierząc się z dystansem Max, co zaowocowało awansem do 3 sektora.

Poniżej znajduje się podsumowanie Zimowego cyklu Poland Bike Marathon oczami naszego zawodnika.

KAMIL GRACZYK:  1. ETAP I – Kobyłka (11.02.2018): Trasa przyjemna, twarda, temperatura ok, nawet jeżeli na minusie, to nie dawała się jakoś specjalnie we znaki w trakcie jazdy. Trasa oznakowana i przygotowana profesjonalnie z kilkoma technicznymi fragmentami. Co najważniejsze bez lodu i specjalnie śliskich i ostrych zakrętów. Organizator zadbał o zdrowie uczestników.

2. ETAP II – Marki (25.02.2018): Przyszedł czas na przetestowanie testówki 29″ KTM Myroon Masters od Marceli Sklep Rowerowy (www.marceli.waw.pl). Bez porównania do 26″, szczególnie na Mareckiej trasie, która obfitowała w koleiny i nierówności, większość z Was już to wie, ja się przekonałem po raz pierwszy i byłem zachwycony. 29″ poradziło sobie bez zarzutu i bez porównania do 26″. A nierówności łyka jak młody pelikan rybki. Trasa ciut wolniejsza niż ta w Kobyłce, a to chyba tylko i wyłącznie przez koleiny, taki urok tego sportu i musi czasami wytrząść inaczej byłyby to wyścigi szosowe. Tu już trochę bardziej ślisko na niektórych zakrętach i na drugiej pętli w szczególności. Ale tutaj temperatura robiła swoje i po przejechaniu kilkuset rowerów w po jednym torze zakręty miały prawo być wyślizgane. Gratulacje dla Organizatora za super single i oznakowanie trasy. I nawet -10 stopni C,, nie robiło wrażenia w trakcie jazdy, bardziej na starcie i po dojechaniu do mety. Rating osobisty chyba najlepszy od czasu rozpoczęcia przygody z PB (80.9%), dla niektórych to norma, ale ja się cieszę.

3. ETAP III – Nieporęt (11.03.2018). Ciepło, jak na niektórych letnich etapach PB nie bywa, co niestety skutkowało pogorszeniem warunków do jazdy. Błoto i „lepkie” fragmenty w lesie, do tego podziębienie dały się we znaki. Trasa oznakowana bez zarzutu i byłaby rewelacyjna gdyby nie odwilż. Single super, fantastyczne podjazdy i zjazdy. Coś za coś albo ciepło w tym okresie i mokro, albo zimno i śnieżnie. Osobiście wolałbym to drugie. No cóż Nieporęt nie jest moim ulubionym etapem, ale to też urok tego sportu. Ogólnie brawa dla Organizatora za zróżnicowane trasy w całym cyklu. Wracając do Nieporętu, sporo błota, mało odcinków na których można było złapać oddech przy nasiąkniętej wodą nawierzchni, momentami miałem wrażenie jakbym opony miał oblane jakimś klejem, ale może wynikało to z podziębienia. Niestety i wynik nie najlepszy. Na około 6 km – 8 km przed metą „odcięło mi prąd” i nie byłem w stanie wykręcić nic lepszego. Moc wróciła dopiero po wypadnięciu na ostatnią prostą. Mówiłem, że nie pojadę więcej Nieporętu. Otóż doszedłem do wniosku, że trzeba z tym powalczyć i w końcu uda się tą trasę przejechać z dobrym wynikiem (i w lato i w zimę) – takie moje Poland Bike’owe K2.

Podkreślam, że odczucia są subiektywne i są to moje wrażenia. Każdy ma prawo do własnego zdania. Jak każdemu niektóre trasy leżą mi bardziej inne mniej.

Pozdrawiam ekipę Polonii Warszawa MTB – nawet jeżeli cały cykl zimowy chyba przejechałem jako jedyny z tej ekipy 

fot. Zbigniew Świderski


Opublikowano

w

przez

Tagi: