Wieliszewski Crossing Wiosna

Pięcioro naszych zawodników w sobotę 11.04.2015 wystartowało w Wieliszewskim Crossingu Wiosna w składzie: Paweł Adamus, Agnieszka Donimirska, Joanna Pachowska, Andrzej Pachowski i Krzysztof Skwark. Trasa liczyła 12,5 km i była wymagająca technicznie. Nasi zawodnicy zajęli II MIEJSCE W KLASYFIKACJI DRUŻYNOWEJ oraz osiągnęli bardzo dobre wyniki indywidualne!

Wrażenia po Wieliszewskim Crossingu Wiosna:

KRZYSZTOF SKWARK: Trasa wymagająca wszystkiego: siły- krótkie ale treściwe podjazdy, wytrzymałości- interwałowe odcinki, poza tym na tak krótkiej trasie nie można odpuścić nawet na sekundę, szybkości- krótki szerokie proste na których trzeba było szybko nabrać prędkości, techniki- nie tylko jazdy ale i obsługi przełożeń, gdyż warunki zmieniały się szybko i często, refleksu- zbyt późna reakcja mogła spowodować „przepychanie” na podjeździe. Trasa obnażyła moje braki techniczne oraz brak refleksu. Zaskoczeniem był finisz, zjazd, ostry skręt w lewo i koniec.
Mogłem tylko stać i podziwiać kolejnych zawodników wchodzących zdecydowanie szybciej niż ja w finiszowy zakręt a Joanna zrobiła to wręcz rewelacyjnie!

AGNIESZKA DONIMIRSKA: Trasa mi się bardzo podobała. Nie było nudy mimo krótkiego dystansu. Teren pofałdowany, dużo singli, wąskich zakrętów. Trasa w całości przebiegała w lesie. Pogoda wymarzona. Wreszcie słonko i miłe przedpołudnie. Na pewno warto tam wrócić 🙂

ANDRZEJ PACHOWSKI: Przyjechaliśmy trochę spóźnieni wiec nie było czasu za bardzo na rozgrzewkę. Wystartowaliśmy jako jedni z ostatnich wiec na trasie już było sporo osób, dużo też początkujących, wiec cały czas się jechało i kogoś wyprzedzało. Trasa była bardzo ciekawa i miejscami kręta, techniczna i mocno interwałowa. Dystans krótki i bardzo dobrze, dzięki temu cały czas można było jechać dając z siebie wszystko nie martwiąc się że zabranie sił na 50km 🙂 Po spojrzeniu na zapis z licznika okazuje się że całe zawody pokonane z pulsem powyżej 90% 🙂 HRmax Więcej takich imprez poproszę !!

JOANNA PACHOWSKA: Przyjechałam totalnie na żywioł nie znając trasy, która mile mnie zaskoczyła. Była świetnie przygotowana, oznakowana ponadto nauczyła mnie pokory i wypunktowała niedociągnięcia w technice jazdy. Nie było miejsca na odpoczynek: kręte single i nagłe nawroty zmuszały do szybkich decyzji. Było wszystko to co lubię: las, single, podjazdy i piach oraz doskonała pogoda. Żałuję że nie odkryłam tej trasy wcześniej, bo jest doskonała do szlifowania techniki. Pozostał głód jeżdżenia… na pewno tam wrócę!

PAWEŁ ADAMUS: Genialna pogoda, trasa z rodzaju „moja ulubiona” oraz udany sprawdzian formy. To była dobra sobota.

fot. Darek Ślusarski – Wieliszewska Trasa Crossowa


Opublikowano

w

przez

Tagi: