Marcin Wyrzykowski

Kolarstwo jest moją pasją od dawna. Przygodę z rowerami rozpocząłem na początku ogólniaka. Początkowo była to tylko turystyka. Jazda z sakwami i odkrywanie ciekawych zakątków swojego kraju. To jednak szybko mi się znudziło, zrzuciłem sporą ilość kilogramów z bagażnika i wtedy zaczęła się prawdziwa jazda. Były to wyjazdy w góry, ale również jazda po płaskim w Puszczy Kampinoskiej z racji, że mieszkam w Warszawie, Mazury, które często odwiedzam oraz czasem Dolny Śląsk.

O startach w zawodach nigdy nie myślałem. Namówił mnie na to mój rowerowy kompan Dziarski. Pierwsze swoje zawody zaliczyłem dopiero wiosną 2012 roku. Podszedłem do nich z dużym dystansem, ale po przejechaniu linii mety pytałem już, kiedy będą następne. To zdecydowanie zmotywowało mnie do treningów, pracy nad sobą i podnoszenia poprzeczki coraz wyżej. Start w jednym z najtrudniejszych wyścigów MTB na świecie – Sellaronda Hero, ta motywację jeszcze spotęgował. Nie dajmy się jednak zwariować. Oprócz zawodów i treningów, rower jest też bardzo przyjemnym sposobem na spędzanie wolnego czasu.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


jeden + = 7