Za nami druga runda cyklu Lotto Poland Bike, która odbyła się w Nowym Dworze Mazowieckim 19 kwietnia.
Na starcie, pierwszy raz w pobliżu Hotelu Modlin i Restauracji Borodino, stanęło tym razem – i to mimo niesprzyjającej pogody – prawie 900 miłośników jazdy na dwóch kółkach. Na trasie było wszystko. Sporo technicznych zjazdów i podjazdów oraz przejazdy przez historyczne fortyfikacje Twierdzy. Każdy też mógł zmierzyć się z „Wajsgórą”, wymagającym podjazdem w okolicach Modlina.
Nasza drużynę reprezentowało 14 zawodników, z czego dwójka była też klasyfikowana w Branży Infrastrukturalnej – MTB Construction Cup. We wspomnianej eliminacji Andrzej Pachowski wywalczył 3 miejsce na dystansie max w kategorii M3, a Joanna Pachowska 2 miejsce w kategorii K3 na dystansie mini.
Druga runda Lotto Poland Bike okazała się niezwykle udana dla zespołu. W klasyfikacji teamów zajęliśmy piąte miejsce, a w klasyfikacji sezonu udało nam się wskoczyć na szóstą pozycję. Tym razem punkty dla zespołu zdobyli Marta Szałaj, Krzysztof Skwark, Cezary Koszalski i Piotr Rek.
Marta Szałaj zajęła trzecie miejsce w na dystansie max w kategorii M3. Wśród mężczyzn na tej trasie najlepiej pojechał Krzysztof Skwark, co zaowocowało awansem do drugiego sektora. Natomiast do trzeciego sektora wskoczyli Cezary Koszalski, Piotr Rek i Marcin Wyrzykowski. Z trasa max zmierzyli się również Piotr Gonstal i Rafał Szulc.
Solidny wynik ponownie zanotował stawiający pierwsze kroki w wyścigach MTV Jakub Paszkiewicz. Na dystansie mini był 25 w kategorii wiekowej. Od kolejnej rundy przenosi się na dystans max.Na tej samej trasie 40 w kategorii był Michał Masłowski. Wśród kobiet, oprócz Joanny Pachowskiej, na mini pojechała również Agnieszka Donimirska, 9 w kategorii.
Filip Szulc był jedenasty wśród młodzieży rywalizującej na dystansie fan. Klara Szulc zajęła czwarte miejsce wśród najmłodszych zawodników w rywalizacji cross.
Opinie naszych zawodników:
CEZARY KOSZALSKI: Maraton w Nowym Dworze pokazał że 2 tygodnie mocnego treningu potrafią przypomnieć mięśniom do czego zostały stworzone. Ze względu na niewielkie problemy techniczne dotarłem do sektora na chwilę przed startem, nie było więc szansy na start z pierwszej linii. Na szczęście początkowo płaska trasa pozwoliła przebić się na początek stawki. Trasa była szybka i niewymagająca technicznie, a silne porywy wiatru mocno zniechęcały do dawania zmian w peletonie. Moja taktyka przeskakiwania do wyższych grupek zaowocowała przedarciem się do wyższego sektora. Ukształtowanie terenu dało mi optymalne warunki do ścigania, dając miejscami możliwość upalenia nogi a innym razem czas na oddech. Rywalizację ukończyłem na 48m-cu Max, 13 w kat.M2. Będąc najszybszym w 4 sektorze, awansowałem do 3-go.
JOANNA PACHOWSKA: – Nowy Dwór Mazowiecki dał mi nieźle w kość ze względu na dużą ilość otwartych przestrzeni i hulający wiatr z którym musiałam walczyć przez pierwszą część trasy. Na szczęście w drugiej części pojawiły się techniczne fragmenty w postaci singli i piachu które bardzo lubię. Początkowo byłam trochę niezadowolona gdy dowiedziałam się że w tym roku na dystansie MINI nie będzie Wajsgórki na szczęście zrekompensował mi to wąwóz z technicznymi fragmentami. Podsumowując: osiągnięty wynik jest taki sobie, ale zabawa była przednia. Zapomniałam dodać że ponadto wzięłam udział w Zawodach Branży Infrastrukturalnej w ramach cyklu Poland Bike i wywalczyłam 2 miejsce w kategorii K3 na dystansie MINI 😉
MARCIN WYRZYKOWSKI: – Po zawodach w NDM mam mieszane odczucia, bardzo dobre i dobre. Plan na starcie zakładam max attack już od samego początku. Plan w zasadzie się nie powiódł. Próbowałem bardzo szybko oderwać się od swojego sektora, co udało mi się na poprzednich zawodach. Charakterystyka trasy na to pozwalała, ale warunki atmosferyczne niestety nie. Jazda pod mocny wiatr sprawiła, że ucieczka się nie udała, a do tego kosztowała sporo sił. To pokazało też duże lenistwo innych zawodników i zupełny brak jakiejkolwiek ochoty do współpracy i do jazdy ze zmianami. Dopiero później po złapaniu drugiego oddechu udało się odskoczyć od maruderów. W połowie trasy dogonił mnie kolega z zespołu Piotrek i chyba dobrze, że tak się stało. To pozwoliło nam na drużynową jazdę mocnym tempem aż do samej mety, co zaowocowało dobrymi wynikami w generalce i kategorii wiekowej, jak również pozwoliło na awans do trzeciego sektora. Nie ukrywam, że liczyłem na więcej, ale rezultat i tak jest niezły. Trzeba dalej cisnąć i ciężko trenować.
ANDRZEJ PACHOWSKI: Trasa maratonu była ciekawa i zróżnicowana, były szybkie fragmenty asfaltu, szutru ale i podjazdy i techniczne zjazdy wąwozami. Pierwsza pętla niestety z dość dużą ilością zawodników, co niestety mocno utrudniało jazdę na technicznych fragmentach trasy, drugie okrążenie już znacznie przyjemniej się jechało. Start ten był dla mnie zaliczany także w klasyfikacji Branży Infrastrukturalnej, udało mi się wywalczyć 3 miejsce i pierwszy raz stałem na podium.
RAFAŁ SZULC: Mi się podobało. Nawet pogoda w czasie jazdy była super. Idealny etap żeby zobaczyć, czy jestem w stanie jeździć maksa, to był dość krotki maks, ale dla mnie wystarczający. Cel jaki założyłem nie spaść z sektora osiągnięty. Trasa prawie ta sama co w poprzednich latach, Początek w peletonie, później wjazd do lasu i fajne wąwozy, które można było przetestować dopiero na drugiej rundzie gdzie zrobiło się już luźno i swobodnie można było przejechać miejsca, które na pierwszej pętli były blokowane przez innych. Gdyby jeszcze przed startem było parę stopni więcej byłoby idealnie.
FILIP SZULC: W Nowym Dworze Mazowieckim było fajnie. Trasa mi się podobała, była tylko jedna ciężka góra, a tak to było dużo asfaltu. Był też jeden taki moment gdzie trzeba zsiąść z roweru, ponieważ ścieżka była wąska i prowadziła blisko wody. Miałem jedną wywrotkę w błoto. Zająłem 11 miejsce w swojej kategorii, a 43 w open.
MARTA SZAŁAJ: Trasa szybka z ciekawymi odcinkami w wąwozach, warta wystartowania, a max ze względu na małą ilość km bardzo przyjemny. Jechało mi się super, głownie dzięki Rafałowi, który prowadził mnie na kole przez 15 km, a utrzymanie się na jego 29 calach było sporym wyzwaniem i skutecznie mnie rozgrzało i pozwoliło się rozjechać tak, ze resztę kilometrów już poleciałam kończąc z rezultatem 7 w open i 3 w kategorii.
PIOTR GONSTAL: Do Nowego Dworu wybierałem się naładowany pozytywną energią po 2tygodniach treningów interwałowych czując że jestem mocny. Po przeczytaniu opisu trasy czułem że to może być szybka trasa ze względu na dość dużą ilość asfaltów i szerokich dróg. Trasa jednak jak zwykle w PB nie zawiodła i ww asfalty dawały chwilę wytchnienia przed kolejnymi sekcjami terenu. Przez cały wyścig miałem wrażenie że jadę poniżej swoich możliwości i starałem się cisnąć jeszcze bardziej. Dodatkowym potwierdzeniem mojej „słabości” było szybkie odjechanie mi startującego że mną z 5 sektora Piotrka Reka, który twierdził, że jest bez formy. Dodatkowo nie pomagał porywisty wiatr i niska temperatura, ale warstwowe ubranie sprawdziło się doskonale. Na mecie okazało się jednak, że wcale nie było tak źle, a czas 1:52:29 dał mi 109/208 w Open i awans do 4 sektora. Już czekam na Legionowo. To fajna trasa na której postaram się o umocnienie w 4 sektorze a może i powalczyć o dalszy awans 🙂
fot. Zbigniew Świderski