Nasza drużyna już w zeszłym tygodniu rozpoczęła okres letnich wyjazdów treningowych.
Oto rekonesans Pawła Adamusa w Beskidzie Małym:
W ubiegłym tygodniu spędziłem kilka dni w swoich rodzinnych stronach. Ze względu na przygotowania do ślubu mojego brata oraz kapryśną pogodę, byłem zmuszony nieco ograniczyć plany treningowe, które uwzględniały pierwotnie m.in. przejechanie trasy Bike Marathonu w Wiśle.
Z Wisłą nie wyszło, niemniej jednak udało mi się bliżej zapoznać z ciekawymi trasami na terenie beskidzkiego przedgórza oraz Beskidu Małego.
Dzień pierwszy: Wysoczyzna Osiecka. Idealna przejażdżka na rozgrzewkę: teren lekko pofalowany, trochę asfaltu, trochę dróg polnych. Na horyzoncie wspaniała panorama Beskidu Małego i Makowskiego. Zapis trasy: http://www.strava.com/activities/132682722
Dzień drugi: Beskid Mały – część zachodnia. Start w Porąbce w pobliżu zapory, następnie Międzybrodzie Żywieckie w kierunku Bielska-Białej i zjazd z asfaltu na żółty szklak prowadzący na Magurę Wilkowicką. Od tego momentu stromo w górę. Najsztywniejszy fragment ok. 200m tuż przed “agrafkami” byłem zmuszony pokonać z buta. Z Magury zjazd gorąco polecanym przez Bike Board singlem po lewej stronie niebieskiego szlaku. Oj, było gorąco… Wystające kawałki skał, korzenne progi i luźne kamienie sprawiały, że raz po raz śmierć zaglądała mi w oczy. Na szczęście z paroma podpórkami udało się zjechać. Po osiągnięciu przełęczy Przegibek kolejny stromy i kamienisty podjazd na Gaiki. Następnie głównym grzbietem Beskidu, zaliczając szaleńczy zjazd z Groniczków osiągnąłem Hrobaczą Łąkę. Z uwagi na padający deszcz postanowiłem skrócić trasę i zjechałem asfaltem do Porąbki. http://www.strava.com/activities/132939159
Dzień trzeci: Wysoczyzna Osiecka. Nieco dłuższa i bardziej pagórkowata wersja trasy z dnia pierwszego. http://www.strava.com/activities/133252027
Dzień czwarty: Beskid Mały – część wschodnia. Znowu start w Porąbce i siedmiokilometrowy, asfaltowy podjazd w kierunku Przełęczy Targanickiej. Po osiągnięciu przełęczy zjazd na zielony szlak w kierunku przełęczy Kocierz. Ładne, singlowe fragmenty w bukowym lesie. Niestety nieco mokro i błotniście. Z przełęczy podjazd czerwonym szlakiem na szczyt Kocierza. Momentami stromo, na szlaku luźny kamień utrudniający podjazdy. Dalej w dół i w górę, piękne widoki, panorama Pilska na horyzoncie i tak aż do zjazdu na zielony szlak i połączenia z asfaltową drogą ze szczytu Żaru. Generalnie bardziej surowo i dziko (parę razy musiałem przedzierać się przez blokujące szlak drzewa) niż w zachodniej części tego pasma. http://www.strava.com/activities/133686364
Ogólny bilans: 141,6 km, suma przewyższeń: 2676 m