Zawody Lotto Poland Bike w Konstancinie Jeziornej to miał być nasz dzień. Zebrała się spora grupa naszych zawodników, wielu w szczytowej formie, wszyscy byli mocno zmotywowani.
Już na trasie wszystko wyglądało obiecująco, wysokie tempo i szybko mijające kolejne kilometry.
Na dystansie max w trójkę jechali Rafał Szulc, Piotr Rek i Marcin Wyrzykowski. Niestety na 41 kilometrze, podczas jazdy w grupie, przy sporej prędkości, doszło do wypadku, w którym poważnie ucierpiał Rafał. Złamał obojczyk i bardzo mocno się poturbował. Piotrek i Marcin postanowili zostać na miejscu i pomóc koledze aż do czasu przyjazdu karetki. Potem zrezygnowali z dalszej jazdy w zawodach.
O tej kraksie zostało już dużo powiedziane. Zawodnik, który w bardzo dużym stopniu przyczynił się do tego wypadku, dzień po zawodach skontaktował się z naszym zespołem, przepraszając za całe zajściem złożył również wyjaśnienia i oficjalne przeprosiny na forum publicznym.
Rafał przeszedł w poniedziałek operację obojczyka, wszystko przebiegło pomyślnie i już zastanawia się, kiedy wrócić do treningów. Rafale wracaj szybko do zdrowia.
Dodajmy jeszcze, że Rafał był w drodze po życiowy wynik w Poland Bike.
Jeden z naszych najlepszych zawodników – Czarek Koszalski miał szanse na dobry rezultat. Niestety pomylił drogę na trasie max co przełożyło się na dalszą pozycję. Zdołał co prawda zdobyć najwięcej punktów dla naszej ekipy w klasyfikacji drużynowej, ale te zawody są dla nas do odpisania.
Wśród mężczyzn najlepiej na dystansie mini pojechał Paweł Adamus, a wśród kobiet Marta Szałaj.
Andrzej Pachowski był drugim obok Czarka punktującym zawodnikiem dla drużyny. Pomimo problemów technicznych, sporo czasu stracił na naprawę roweru na trasie, zdołał dotrzeć do mety dystansu max, a dzięki zanotowanemu wynikowi awansował do czwartego sektora. Kłopoty techniczne nie ominęły też Roberta Francuzika startującego na dystansie mini. Te na szczęście nie spotkały Michała Masłowskiego, który na tej trasie był 25-ty w kategorii wiekowej.
Z trasą mini zmierzyły się również Joanna Pachowska i Agnieszka Donimirska, kolejno 15 i 27 w swoich kategoriach wiekowych.
W Konstancinie nie zabrakło też naszych najmłodszych zawodników.
– Należy wspomnieć, że startowała prawie 100-tka przedszkolaków – relacjonuje zmagania wśród najmłodszych Kasia Szulc. – Jak dla mnie ot był szok. 15 dziewczynek wymieszanych na rowerkach biegowych i tych większych z pedałami. Rywalizacja była przepiękna. Klara musiała sama pojechać bo kilka dziewczynek startujących pierwszy raz bardzo wolno jechało i rodzice nie mogli od razu biec za swoimi pociechami. Tym razem Klara poradziła sobie rewelacyjnie. Na starcie stanęło 15 z 18 zapisanych zawodniczek. Zaraz po wystartowaniu maratonu Mini Cross Klara popędziła niczym błyskawica i przez pierwszą połówkę trasy utrzymywała się w pierwszej piątce. Mniej więcej w połowie trasy ciut ciut zwolniła, zerknęła w lewo na kibiców, chyba oklaski były za słabe to się porozglądała tu i tam, ale po chwili znowu pędziła już do mety. Ostatecznie wyścig ukończyła na 8 miejscu. W klasyfikacji generalnej utrzymuje się na 5-tym miejscu ale kto wie, jeszcze dwa maratony, jeśli równie świetnie je pojedzie, to może wskoczyć na czwarte miejsce.
Filip Szulc na dystansie fan zajął szesnaste miejsce w swojej kategorii.
Polonia Warszawa MTB zajmuje obecnie dziesiąte miejsce w klasyfikacji sezonu. Czekają nas jeszcze dwie rundy Poland Bike w tym roku i pojedyncze starty w górach.
fot. Zbigniew Świderski