Podium w Kozienicach

W sobotę 28 maja nasza drużyna wzięła udział w cyklu Poland Bike Marathon w Kozienicach. Na maratonie reprezentowało nas 7 osób: Krzysztof Skwark, Marta Szałaj, Michał Masłowski i Andrzej Pachowski – którzy wystartowali na dystansie Max, natomiast na dystansie Mini reprezentowali nas: Michał Krzyczkowski, Paweł Hernik i Joanna Pachowska. Michał Krzyczkowski zajął 3 miejsce w kategorii M1 na dystansie Mini. Na dystansie Max miejsca blisko podium zajęli Marta Szałaj i Krzysztof Skwark. Marta zajęła 4 miejsce w kategorii K3, a Krzysztof 5 miejsce w M2.
Zanotowaliśmy również awanse sektorowe: Krzysztof Skwark awansował do 1 sektora, a Paweł Hernik do 4 sektora.
W klasyfikacji drużynowej zajęliśmy 7 miejsce. Najwięcej punktów dla zespołu zdobyli: Krzysztof Skwark, Marta Szałaj, Michał Masłowski i Andrzej Pachowski.
Poniżej prezentujemy relacje naszych zawodników.

MICHAŁ KRZYCZKOWSKI: Kozienice jechałem po raz pierwszy i zaliczam ten rajd do udanych . Trasa bardzo szybka i bez większych wzniesień .Udało się ,wywalczyć 3 miejsce.

PAWEŁ HERNIK: Poland Bike Marathon MTB tym razem zawitał do Kozienic – i ja też tam byłem 🙂 ponad 26 stopni w cieniu, kurz po kolana, 32 km sprinterskiej jazdy przez las – Cudo!!!! 🙂
Średnia prędkość (u mnie) to ponad 25km/h, a max speed 43km/h i to nie z górki na pazurki po asfalcie – bo go prawie nie było 🙂 . 🙂 Maraton był głównie płaski po leśnych drogach, często piaszczystych z koleinami po kolana, i wystającymi korzeniami, tak więc jechało się środkiem – jeden za drugim, jak ktoś odpadł to już po nim, grząskie, kamieniste szutry to prawie 70% trasy. Reszta to długie leśne proste dukty. Było tylko jedno wyjście żeby wypaść dobrze – PEDAŁOWAĆ !!!:). Ja włączyłem się w czwórkę innych facetów i tak pruliśmy przez las 🙂 Fajne zmiany i współpraca jak w teamie. No i wypedałowałem – miejsce OPEN 88/305 czas 01:13:29. Jak mówiłem moim celem na koniec sezonu miał być 5 sektor (zaczynałem z 9 ) teraz już jestem w 4!!!!.
Strategia obrana w Radzyminie opłaca się – nie jadę swoim tempem – jadę tempem szybszych 🙂

JOANNA PACHOWSKA: Na start w Kozienicach zdecydowałam się w ostatniej chwili. Nie było to takie pewne gdyż ostatnio miałam „sensacje” żołądkowe. Nigdy nie byłam w Kozienicach, więc trochę zżerała mnie ciekawość jak będzie. Sama trasa okazała się bardzo szybka. Na starcie rozpędziłam się prawie do 40 km/h – jechałam szybciej niż na zjazdach we Włoszech 😀 Mimo mocnego startu wszyscy mi uciekli więc większość trasy pokonywałam samotnie, co na płaskich odcinkach było naprawdę męczące. Około 5 km przed metą zatrzymałam się i pożyczyłam pompkę zawodnikowi Absolute Bike Team. Zastrzegając że to wyjątkowa pompka, bo dostałam ją od Andrzeja na urodziny 😉 Później spotkałam ww. zawodnika na mecie i odzyskałam mój skarb 😀 Na mecie okazało się że jestem strasznie brudna od kurzu i sporo czasu musiałam poświęcić na to aby się „doprać”. Podsumowując: Fragmenty w lesie bardzo mi się podobały, szerokie, długie, proste drogi na otwartej przestrzeni znacznie mniej. Wynikiem nie ma co się chwalić bo jest taki sobie 😛

fot. Zbigniew Świderski


Opublikowano

w

przez

Tagi: