Nasz zawodnik Emil Kancelrz wystartował 25 kwietnia 2015 w maratonie Żądło Szerszenia który odbył się w Trzebnicy. Poniżej prezentujemy relację Emila.
EMIL KANCLERZ: Kilka dni temu odwiedziłem Trzebnicę – celem była IX edycja 150-kilometrowego maratonu 'Żądło Szerszenia’. W porównaniu z zeszłym rokiem doszło kilka odcinków brukowych, co sprawiło, że wyścig jeszcze bardziej upodobnił się do wiosennych klasyków z cyklu 'World Tour’.
Początek to mocny, płaski odcinek w dolinie Baryczy, później 12 niedługich i niewysokich (ale po takim dystansie zabójczych) podjazdów po Kocich Górach. Wszystko w wiosennej okrasie – powoli przekwitających jabłoni i dopiero żółcącego się rzepaku.
Od strony sportowej odnotowałem pewną wtopę… Czas gorszy od zeszłorocznego o 20! minut (w dalszym ciągu środek stawki ale bez satysfakcji).
Bruki okazały się zabójcze, jeszcze gorsze problemy sprawiały podjazdy i towarzyszące im skurcze. Coś niepojętego! Wydawało mi się, że zimę przepracowałem porządnie. Testy i szacowania pokazywały najwyższą dyspozycję… Może to start w pierwszej grupie? – musiał mieć wpływ na dalszy rozwój wyścigu, przez co źle rozłożyłem siły?
Może to miłość do długich dystansów i wytrzymałości, są przyczyną niedyspozycji na krótszym dystansie?
Cóż, za kilkanaście dni sprawdzian 'po płaskim’ w Toruniu. Potem dystanse 'giga’ w Świnoujściu, Łasku i być może Choszcznie.
Jeśli zdam ten test podejmę się udziału w wyścigu Bałtyk – Bieszczady Tour w 2016 roku, jeśli nie postaram uratować sezon na średnich dystansach.
Cóż, wciąż się uczę się szosy i nadal nie wiem w którym kierunku podążać.
fot. Kasia Rokosz