W sobotę Murowanej Goślinie, pierwszej rundzie cyklu Volvo MTB Marathon, wystartował nasz zawodnik Karol Wróblewski. Oto jak relacjonuje swój start:
– Przez prawie całą drogę do Murowanej Gośliny lało z mniejszym lub większym natężeniem, więc miałem nietęgą minę na samą myśl, że będę miał jechać w takich warunkach. Na szczęście kiedy dojeżdżaliśmy do Poznania niebo zaczęło się rozjaśniać i gdzieniegdzie można było już dostrzec skrawki błękitnego nieba. Do samej Murowanej Gośliny docieramy na niespełna 30 minut przed startem, szybka akcja w biurze zawodów (brak kolejek) i mogę montować mój numeru 259 do kierownicy.
– Wybrałem dystans mega 64,7 km, chociaż przez całą drogę po głowie chodziła mi myśl czy nie pojechać jednak GIGA 97 km, lecz zdrowy rozsądek podpowiadał mi, że na drugi dzień nie miałbym żadnej szansy, żeby pojechać do Otwocka, a to obiecałem Pawłowi.
– Startujemy równo o 11. Na początku trasy mniej więcej 2 km wjeżdżamy w teren i zaczynają się pierwsze kąpiele błotne, gdy docieramy do brzegów Warty, kałuże robią się coraz większe i bardziej dokuczliwe i tak mija kolejne 7 km. Dalsza część trasy już w miarę sucha i przypominająca swoją topografią dobrze nam znane trasy Poland Bike, trochę lekkich podjazdów, zjazdów, pola i las, aż do mniej więcej 40km, kiedy dojeżdżamy w okolice Dziwiczej Góry, gdzie zaczynają się już konkretne podjazdy i zjazdy. Widać to na filmie z Mistrzostw Wielkopolski XC Dziewicza Góra 2011 https://www.youtube.com/watch?v=qYK9ZVuoEGk. Po 3 takich podjazdach i zjazdach, koledze z MYBIKE który jedzie kilkadziesiąt metrów przede mną, między koło, a amortyzator wbija się konar grubości ręki. Pomagam mu go wyciągnąć (cud, że nie rozwalił koła) i dojeżdżamy do 3 bufetu. Dalej trasa ponownie zaczyna przypominać maratony na Mazowszu. I tak do mety dojeżdżam 129 na 251 z czasem 2:52:44 ze stratą 38:28 do zwycięzcy. Starałem się jechać w miarę zachowawczo żeby oszczędzić siły na PB Otwock, ale jak wiadomo nie udało mi się to, chociaż jeszcze na starcie nic nie zwiastowało tego co potem nastąpiło, ale o tym w relacji z Otwocka.