W niedzielę 30.03 nasza drużyna rozpoczyna sezon startów w maratonach MTB. Za nami ciężkie, długie i sumienne przygotowania do tegorocznych zawodów. Cały zespół jest mocno zmotywowany. Wszyscy pracowali nad formą, chcą poprawy wyników, ale równocześnie nie popadamy w przesadę. W tym wszystkim chodzi też o czerpanie frajdy z jazdy i zabawę jaką jest kolarstwo górskie.
Co planujemy w tym roku? Oczywiście priorytetem jest dla nas cykl Lotto Poland Bike, gdzie równo rozłożymy siły naszej ekipy na dystanse Mini i Max. Chcemy wreszcie dostać się do pierwszej dziesiątki w klasyfikacji zespołowej. Co jeszcze? Część zawodników wybiera się na południe Polski, gdzie zaliczy starty w wybranych maratonach: Liga Świętokrzyska, Volvo MTB Marathon i Bike Marathon. To jeszcze będą pojedyncze starty, ale podnosimy sobie poprzeczkę coraz wyżej. Oczywiście staniemy na starcie Drużynowych Mistrzostw Polski MTB Amatorów w Urlach. W tym roku również mocna ekipa wybiera się na zawody Sellaronda Hero we Włoszech w Dolomitach.
Niedziela 30.03 to pierwsza runda Lotto Poland Bike w Legionowie, gdzie stawimy się sporą grupą. Celowo ominęliśmy zawody w cyklach zimowych, aby jak najlepiej wykorzystać ten okres na przygotowania i treningi przed sezonem letnim i cykl startów rozpocząć wiosną.
Polonia Warszawa MTB – my jesteśmy amatorską drużyną i grupą przyjaciół. Naszą pasją jest MTB. Czerpiemy z tego dużą frajdę. Razem startujemy, trenujemy, pomagamy sobie i motywujemy się nawzajem.
Sezon 2014 można uznać za otwarty.
Oto co mówią niektórzy z naszych zawodników przed tegorocznymi startami:
KLARA SZULC: – Przygotowania do nowego sezonu rowerowego pomógł mi zapoczątkować Święty Mikołaj przynosząc mi w prezencie pięknego dwukołowego Specjala . Przyszedł czas na zmianę czterech kółek na dwa. Z nowym rowerkiem już zimą zapoznawałam się podczas salonowych przejażdżek w domu, a gdy tylko pogoda na to pozwalała także podczas rowerkowych spacerków na podwórku. Wraz z pierwszymi oznakami wiosny od marca trenuję codziennie by osiągnąć jak najlepszą formę już na pierwszych startach. Mój cel: Zdobyć pudło w generalce Mini-Crossu.
PAWEŁ PUCHALSKI: – Poprzedni sezon odpuściłem. Zbyt dużo działo się w klubie żebym mógł myśleć o regularnych treningach i startach. Ten sezon zaplanowałem bardzo starannie. Przygotowania zacząłem jesienią i trwają one cały czas. Zdaję sobie sprawę że na niedzielny start forma nie będzie jeszcze optymalna, ale znajduje się jeszcze na innym etapie przygotowań. Szczyt formy powinien przyjść 21 czerwca. Wtedy stanę na starcie najtrudniejszego maratonu MTB w Europie – SRH we włoskich Dolomitach i te zawody zamierzam ukończyć na dobrej pozycji.
MARCIN WYRZYKOWSKI: – W tym roku chyba już nie ma miejsca na tłumaczenia. Po dwóch latach startów w maratonach MTB czas się mocno wziąć do roboty. W trakcie zimy mocno przygotowywałem się do sezonu i nigdy nie podszedłem do tego tak ambitnie. Spinning, siłownia, bieganie, basen i rower, a wszystko to pod nadzorem instruktorów i zgodnie z ułożonymi planami treningowymi. Praktycznie przez całą zimę każdy dzień tygodnia był ułożony pod kątem przygotowań do sezonu 2014, co kosztowało mnie sporo wyrzeczeń. Jakie plany na ten rok? Będę startował w cyklu Lotto Poland Bike na dystansie Max i w wybranych rundach innych serii, m.in. na południu Polski w drugiej połowie sezonu. Cel nr jeden w tym roku to jednak czerwcowe zawody Sellaronda Hero w Dolomitach. Cele sportowe? Zdecydowanie poprawienie wyników z zeszłego roku, które już i tak wyglądały dość obiecująco. Pierwsza pięćdziesiątka na koniec sezonu Lotto Poland Bike w generalce dystansu Max i awans do drugiego sektora w tym cyklu, górna część tabeli w innych zawodach oraz ukończenie wyścigu SRH. Oczywiście zamierzam dołożyć wszelkich starań, aby pomóc swojemu zespołowi we wprowadzeniu go do pierwszej dziesiątki w klasyfikacji drużynowej. Program treningowy zakłada szczyt formy na czerwiec i zawody we Włoszech, ale zamierzam mocno przycisnąć już od najbliższych zawodów w Legionowie. Czy uda się sprostać swoim założeniom? To się niebawem okaże.
MACIEK CHMIELEWSKI: – Początek przygotowań do obecnego sezonu to tradycyjnie był Bieg Niepodległości 11 listopada w Warszawie. Po klapie przygotowań do zeszłorocznej SRH zmieniłem sposób przygotowań kierując się dosyć uniwersalną zasadą „żeby jeździć trzeba jeździć”. I o ile w zeszłym roku na rower wsiadłem dopiero w marcu, to do tego sezonu już teraz mam prawie 3,5 tysiąca km wyjeżdżonych w terenie do tego tradycyjnie przy słabej pogodzie siłownia, spinning i rozciąganie. Próby zbicia wagi nie zakończyły się niestety sukcesem w związku z tym zacząłem odchudzać rower i zmieniam koła. Cel na ten rok: Poland Bike, w maju MTB Karpacz, drużynowe mistrzostwa polski w czerwcu, i może jakiś wyścig na szosie.
PAWEŁ ADAMUS: – Przygotowania do sezonu skomplikowały powracające problemy ze stawem skokowym. Dzięki szybkiej rehabilitacji, od początku lutego rozpocząłem w miarę regularne treningi rowerowe, zastępowane w przypadku złej pogody pływaniem i siłownią. W odróżnieniu od zeszłorocznych przygotowań, bazowałem na informacjach uzyskanych podczas grudniowego badania wydolnościowego. Cel na sezon 2014 to powrót do drugiego sektora PB, pierwsza 50-tka generalki MINI a także pierwsze starty w MAXie. Poza tym drużynówka w Urlach, starty w wybranych maratonach ŚLR oraz maraton w Brzezinach.
MARTA SZAŁAJ: – Przygotowania zaczęłam już na jesieni ubiegłego roku od rzucenia palenia i jak na razie trzymam się dzielnie bez żadnych wspomagaczy (nie licząc silnej grupy wsparcia – Marcin dziękuję)!!! Cała zima była solidnie przepracowana na spinningu plus pływanie i bieganie. Dodatkowo treningi z jazdy na wrotkach w roller derby. Plany na ten sezon to spróbować swoich sił z trasą Sellaronda Hero w Dolomitach – zamierzam ją przejechać całą, zobaczymy czy uda się w wymaganym czasie. A jeżeli chodzi o starty w maratonach w Polsce to marzy mi się choć raz być pierwszą w open, ale kondycja i umiejętności to pewnie zweryfikują Zamierzam pojechać jak najwięcej startów w Poland Bike, wybrane z Mazovii MTB i ligi świętokrzyskiej i choć jeden start w triathlonie.
PIOTR ANDRZEJ RODZOŚ: – Poprzedni sezon odpuściłem tak jak Paweł, żeby spadła mi trochę waga, i niestety w czerwcu dostałem udaru, a miałem już jeździć od ok. lipca… Przygotowania do sezonu zacząłem od ok. początku listopada. Solidnie pracowałem chodząc na basen, spinning i siłownię przez prawie całą zimę. W końcu stycznia zrobiłem nowy rower i jakoś ok. początku lutego wróciłem do jazdy na rowerze i już przejeździłem ok. 1000km do końca marca. Cel na sezon 2014 to oczywiście rozpoczęcie startów w Poland Bike i zamierzam pojechać w kilku rundach.
PIOTR REK: – Ostatni Poland Bike w zeszłym sezonie, w którym wystartowałem, uświadomił mi iż brak startów w ostatnich kilku latach powoduje pustkę. Wtedy zapadła decyzja o poważnych przygotowaniach do nadchodzącego wielkimi krokami sezonu 2014. Zima (na szczęście krótka) minęła na porannych ćwiczeniach ogólnorozwojowych i zajęciach spinningowych w Skystudio . Stopień przygotowań będziemy mogli zweryfikować w Pierwszej edycji Poland Bike w Legionowie. Najważniejszym startem roku i zarazem motywacją do dalszych treningów jest start w czerwcowym Sella Ronda Hero . Wcześniej postaram się wystartować w PB na dystansie Max, w Bike Matatonie w Wiśle na dystansie Giga. Druga część sezonu nie jest jeszcze szczegółowo zaplanowana ale na leżeniu pod gruszą się nie skończy…
TOMASZ PATOKA: – To nie był idealny sezon zimowych przygotowań. Najpierw drobna kolizja z samochodem która okazała się dyskwalifikacją roweru na okres 3 miesięcy z powodu skręcenia kolana. Potem brak energii do rozjeżdżenia się na nowo. Następnie drobne problemy osobiste powodujące brak czasu na rower. Jednak im bliżej maratonu zapał wracał z każdym dniem. Tydzień przed pierwszym startem podjąłem radykalną decyzję o rozmontowaniu roweru na maratony i przerzucenie co lżejszych części do mojego fulla. Ciekawość efektu (wyników na zawodach) spowodowała jeszcze większą mobilizację. Tegoroczny plan jest prosty, po spadku do 3 sektora chcę wjechać z powrotem do 2 z siłą rozjuszonego byka, oraz pobić na „nowym” lżejszym fullu czasy wykręcone na karbonie. Może wskoczenie w generalce M2 do pierwszej 10tki ? w zeszłym roku zabrakło bodaj 3 pozycji Niestety w tym roku nie uda mi się osiągnąć zeszłorocznego sukcesu tj. jako jeden z 10 męskich zawodników ukończyłem cały cykl Poland Bike. A wszystko z powodu planu wyprawy rowerowej z sakwami (chyba potrzeba mi czasu na spokojniejszą jazdę w środku sezonu).
PIOTR GONSTAL: – Po zakończeniu zeszłorocznego niestartowego sezonu (wyjątkiem były Półmaraton Warszawski, Mazovia 24h i Triathlon w Suszu) postanowiłem wreszcie porządnie przygotować się do następnego sezonu i skupić się na startach w maratonach rowerowych. Zawsze znajdowałem sobie jakieś wymówki i tym razem stwierdziłem DOŚĆ! W ruch poszła „Biblia Treningu Kolarza Górskiego” Joe Friela i na jej podstawie stworzyłem sobie ramowy program treningowy. W przygotowania wpisały się basen, bieganie, siłownia i spinning w sumie 3-4 treningi w tygodniu dobrane zależnie od okresu przygotowań. W tym roku było o tyle łatwiej, że przygotowywałem się ze Sławkiem Wójcikiem z PWMTB i jeszcze 2 innymi kolegami spoza drużyny, więc była dodatkowa presja na regularność, której zawsze mi brakowało. Dodatkowo motywujące jest moje dołączenie do Drużyny PWMTB Już teraz mogę stanowczo stwierdzić, że jest to moja najlepiej przepracowana zima. Pierwsze jazdy na świeżym powietrzu pokazują, że jest moc, ale prawdziwa weryfikacja postępów nastąpi w ciągu pierwszych kilku startów, których w poprzednim sezonie mi brakowało. Moje plany startowe na ten rok wyglądają następująco: 6-8 startów w cyklu Lotto Poland Bike Marathon dystans MAX, 3 starty w Merida Mazovia MTB dystans Mega/Giga (Nidzica, Olsztyn, Supraśl), Unior Mazovia 24h, Susz Triathlon na dystansie Sprint – poprawa zeszłorocznego wyniku. Cele sportowe na ten sezon? Dawać siebie wszystko w zamian czerpiąc maksymalną radość z jazdy. Podnieść ratio powyżej 80% generalnie ciężko zaplanować jakieś awanse w klasyfikacji generalnej ze względu na mój debiut w Poland Bike jako głównym cyklu oraz rozdzielenie w klasyfikacjach zawodników licencjonowanych od amatorów, super by było w szczycie sezonu plasować się w pierwszej 100 w generalce.
RAFAŁ SZULC: – Przygotowania do sezonu były w kratkę. W zależności od dostępnego czasu jeden tydzień mocniej, jeden słabiej. Cieszę, że zima była łagodna i tak naprawdę w cale nie odstawiłem roweru. Do tego dodałem spining i basen. Ponieważ w nowym sezonie będę jeździł dłuższe dystanse nie będę mógł się porównać do poprzedniego roku, Cele na ten sezon – wystartować w jak największej ilości maratonów z jak najlepszym wynikiem.
JOANNA PACHOWSKA: – Dla mnie przygotowania do sezonu były żmudną pracą w celu odzyskaniu sprawności w lewej ręce po ciężkim złamaniu którego doznałam 04.08.2013r. na maratonie. Każdego dnia zmagałam się z bólem ręki najpierw ściskając zmywaczek, potem piłeczkę i krok po kroku wzmacniałam mięśnie uszkodzonego nadgarstka. Po 4 miesiącach od wypadku wsiadłam pierwszy raz na rower i stwierdziłam że jestem przerażona, gdyż wydarzenia z pechowego maratonu wciąż mnie prześladują. Najpierw pokonywałam niewielkie dystanse po asfalcie. Gdy poczułam się pewniej zaczęłam jeździć po lesie. Dzięki dużemu wsparciu ze strony rodziny i teamu częściowo pokonałam strach. Ten sezon traktuję jako wyzwanie by pokonać lęk i znów zacząć startować w maratonach – głównie w cyklu PB na dystansie MINI oraz utrzymać wypracowane w zeszłym roku miejsce.
ANDRZEJ PACHOWSKI: – Przygotowania do rozpoczynającego sezonu rozpocząłem już pod koniec października, w momencie zapisania się na zawody SellarondaHERO 2014. Plany były bardzo ambitne. Niestety w listopadzie na ostatnich zawodach XC w Legionowie miałem z własnej winy kolizję z metalowym płotkiem odgradzającym widzów. Wyglądało to nie groźnie, bo prędkość niewielka ( ostry zakręt i to w głębokim kopnym piachu ) ale niestety uderzenie kolanem o stalowe ogrodzenie zakończyło się odwiezieniem na sygnale do szpitala. Diagnoza – na szczęście nic nie połamane. Stłuczenie jednak poważne i spora przerwa w treningach. Powrót do roweru dopiero w lutym, niestety różnica w sile obu nóg dosyć duża. Na początku rower spiningowy. W czasie przerwy w treningach, wolny czas poświęcony na modernizowanie roweru. Sprzęt na nowy sezon jest przygotowany znacznie lepiej niż zawodnik; we Włoszech nie będzie się czego wstydzić jadąc powoli uliczkami prze Val Gardenę obok Włochów, Szwajcarów czy Niemców na swoich rowerach z najnowszych kolekcji.
Założenie startu we włoskich Dolomitach dalej aktualne, jednak cel to tylko przejechać i zmieścić się w limitach czasowych. Plan startów w maratonach to przede wszystkim zawody PolandBike na dystansie Max celem przygotowania formy na czerwiec. Mam nadzieję że uda się też zaliczyć jakiś maraton górski w Polsce.
SŁAWEK WÓJCIK: – W poprzednim sezonie wróciłem do pedałowania po prawie 7 (tak, siedmiu) latach przerwy. Plan na ten rok powstał dość spontanicznie – ot po prostu, po krótkich w sumie namowach kolegi, zapisałem się na jeden z najtrudniejszych jednodniowych maratonów mtb w Europie – Sella Ronda Hero. Pozostało tylko się do niego przygotować. W październiku zabrałem się za lekturę „Biblii treningu kolarza górskiego” i chłonąłem zewsząd wiedzę. W listopadzie miałem już gotowy zarys planu na najbliższe pól roku. Praca u podstaw – w dosłownym tego słowa znaczeniu: zmiana nawyków żywieniowych, siłownia, basen i inne aeroby zaowocowały zrzuceniem jeszcze w zimie ok. 8 kg zbędnej wagi. W międzyczasie udałem się na badania wydolnościowe, na podstawie których rozpisałem ponownie swoje aktywności. Na chwilę obecną mogę uczciwie stwierdzić, że tak dobrze po zimie dawno się nie czułem. Wprawdzie waga – tak istotna w górach – nadal znacznie odbiega od założonego celu (cóż, umiłowanie do dobrego piwa i mięsiwa ma też drugą stronę), jednak wypracowane podstawy wydają się naprawdę solidne. Pierwszy sprawdzian już niebawem, podczas inauguracji tegorocznego cyklu PolandBike w Legionowie. W ciągu sezonu będę przeplatał szosę z ciekawszymi startami w lokalnych maratonach rowerowych na najdłuższych dostępnych dystansach. W maju i czerwcu będę chciał wystartować w paru maratonach świętokrzyskich oraz co najmniej jednym Bike Maratonie (zapewne w Wiśle). Pozostała część sezonu, mimo że jeszcze nie zaplanowana, powinna być równie ciekawa. Co do celów sportowych na obecny sezon: najmłodszy już nie jestem, na olimpiadę się nie wybieram, w PB też na podium nie mam co liczyć. Sparametryzowałem jednak kilka własnych słabości (wytrzymałość siłowa i anaerobowa, niewystarczająca nadal technika, waga zbyt duża nawet wg. BMI) i będę konsekwentnie dążył do ich wyeliminowania bądź choć zmarginalizowania, tak aby móc najzwyczajniej w świecie czerpać radość z jazdy, cieszyć się dobrą formą oraz wejść w końcu na swój pierwszy pięciotysięcznik.
KATARZYNA KOSTERA: – To będzie mój debiut w maratonach mtb, niestety plany życiowo-zawodowe nie pozwolą mi startować tak często i dużo jakbym chciała. Sezon zimowy spędziłam ćwicząc jazdę na wrotkach.
AGNIESZKA STĘPIEŃ: – Przygotowania do sezonu kolarskiego w 2014 r. rozpoczęłam późną jesienią 2013 roku i po upływie 4 miesięcy zmagań mogę przyznać, że treningi były: P – pracowite, O – obowiązkowe, L – logiczne, O – odnotowane, N – niezależne, I – intensywne, A – aktywne, M – mocne, mierzalne, T – taktyczne, twarde, B – bojowe. Treningi opierały się głównie na biegach długodystansowych, spinningu, siłowni i oczywiście jeździe w terenie na rowerze przy założeniach: Podniesienia sprawności fizycznej, Osiągnięcia i poprawy wyników, Logicznego myślenia, zebrania informacji i wniosków, Odnotowania i zaplanowania aby.. mierzyć siły na zamiary, Niezawodnych prostych ćwiczeniach, Intensywności – określeniu zakresu wytrzymałości, Ambitnych działań i aktywności kształtujących charakter Maksimum możliwości fizycznych, zaangażowania, Taktycznych – praca w terenie w każdych warunkach pogodowych, Bojowych aby przekroczyć granice komfortu psych. i fiz. W planach na najbliższy sezon przewiduję starty przede wszystkim w maratonach MTB cyklu Lotto Poland Bike, w których zadebiutuję na wymagającym i najdłuższym dystansie MAX. W ramach treningów i udoskonalania jazdy oraz zdobywania doświadczenia wezmę udział w innych wybranych rundach maratonów MTB w Polsce. Czas jest moim sprzymierzeńcem, więc wierzę, że w trakcie sezonu nabiorę szybkości, siły i pewności, co przełoży się na oczekiwane, pozytywne efekty oraz pozwoli zakwalifikować się do pierwszej piątki na koniec sezonu Poland Bike na dystansie MAX, a przede wszystkim dostarczy dawkę mocnych emocji, niezapomnianych przeżyć, adrenaliny, satysfakcji i pozytywnego myślenia.
PLANY/ZAWODY
1.Półmaraton Warszawski 30.03
2.Orlen Warsaw Marathon 13.04
3.PB 27.04 Otwock
4.PB 11.05 Rembertów
5.MTB Cross 1.06 Nowiny
6.PB 15.06 Nadarzyn
7.Samsung Irena Women‘s Run (?)
8.PB 6.07 Wąchock
9.PB 20.07 Góra Kalwaria
10.PB 10.08 Międzyrzec Podlaski
11.MTB Cross 17.08 Łagów (?)
12.Bike Maraton 6.09 Wieluń
13.PB 20.09 Konstancin Jeziorna
14.Maraton Warszawski 28.09 (?)
15.PB 12.10 Warszawa Wawer
MARIUSZ WOJCIECHOWSKI: – Przygotowania rozpocząłem z chwilą zakupu roweru czyli 3 tygodnie temu, formę szykuję na czerwiec-wrzesień aktualnie 3 razy w tygodniu siłownia + 3 razy w tygodniu trening kolarski. Zimą regularnie basen 2 razy w tygodniu + łyżwy + bieganie + rower – przejażdżki sportowo rekreacyjne w zależności od pogody. Cele sportowe na ten sezon to awans do 4 sektora (lub wyżej), dystans MAX w drugiej połowie sezonu oraz zdobywanie potrzebnego doświadczenia. Tradycyjnie planuję też kilkudniową rowerową wyprawę ale jeszcze nie wiem gdzie. Kasia zimą to samo co ja, z tą różnicą, że u mnie więcej roweru a u Kasi łyżew. Trening Kasi – 2 długie(25-45km dzień) przejażdżki w tygodniu+1 trening/tydzień w lasku 7-8 km z pomiarem czasu.
JACEK PISAREK: – Jak się wchodzi w 7 sezon startów w maratonach, to ciężko o wyznaczenie jakichś rewolucyjnych celów… Ot po prostu jeździć tyle, żeby mi to sprawiało przyjemność. Jak się da, to przydać się czasami do zapunktowania w drużynówce, gdyby było zbyt mało chętnych na Maxa. Mam jednak przeświadczenie, że wraz z dynamicznym rozwojem grupy i jeszcze bardziej dynamicznym podnoszeniem poziomu jazdy naszych zawodniczek i zawodników nie będzie w tym sezonie sytuacji, kiedy nie ma 4 osób jadących Maxa. Liczę, że w tym roku wystawimy pełen skład w Mastersach na mistrzostwa drużynowe w Urlach, oczywiście z moim udziałem. W okresie zimowym, oprócz uprawianych od lat koszykówki i siatkówki, dołożyłem bieganie, więc sam jestem ciekaw, jakie przełożenie będzie to miało na formę rowerową. Do zobaczenia na trasach maratonów Jako, ze pewnie wpisałem się tutaj ostatni, to życzę wszystkim osiągnięcia zakładanych celów, dużo radości z jazdy i jak najmniej kontuzji!!!!