Zaledwie tydzień po udanym starcie w Beskidy MTB Trophy, nasz zawodnik Paweł Adamus zdecydował się na start w MTB Cross Maraton w Piekoszowie
Edycja w Piekoszowie nie różniła się zbytnio charakterem od pozostałych maratonów Ligi: było interwałowo, trochę pól i łąk, trochę lasu, nieco piachu oraz to co najlepsze: jazda świętokrzyskimi graniami. Tym razem jednak, w tydzień po Trophy, wyścig wydawał mi się wyjątkowo pozbawiony emocji – powiedział Paweł. – Trochę obawiałem się o swoją kondycję – przez cały po-beskidzki tydzień byłem w stanie jedynie dojeżdżać rowerem do pracy. O treningach nie było mowy, gdyż nogi odmawiały posłuszeństwa.
Sam wyścig rozpoczął się dla mnie pechowo – już na 7. kilometrze złapałem z przodu gumę i w czasie wymiany dętki wyminęła mnie większa część zawodników – kontynuował. – Pogoń na maksymalnych obrotach wystarczyła na miejsce w ósmej dziesiątce open.
– Pozytywnym aspektem piekoszowskiego testu było wrażenie wzrostu wytrzymałości i siły na podjazdach. Na minus dynamika jazdy i przyspieszenia – podsumował.
Dystans FAN, 50 km, przewyższenie: 750 m.
Czas: 2:43:32, 73/Open, 32/M3
fot. Michał Wójtowicz/kocham-kielce.pl